Te modne i popularne diety robią nam krzywdę. Stosujesz którąś z nich?

Wszystkie diety, które omówię poniżej, to tzw. diety alternatywne, czyli świadome rezygnowanie z wybranych potraw lub produktów, a także z metod ich przygotowania z równoczesnym specyficznym doborem produktów spożywczych. A to wszystko pod reżimem żywieniowym narzuconym przez pseudo specjalistów. Tego terminu nie wolno mylić z dietą leczniczą, która stosowana jest ze względu na stan zdrowia i wymaga np. rezygnacji z pewnych pokarmów.

Na pierwszy ogień przyjrzymy się diecie, która sygnowana jest imieniem, nazwiskiem, a także tytułem naukowym, który daje złudne wrażenie bezpieczeństwa. W tej diecie spożywane są tylko warzywa i owoce w określony sposób przygotowane. I choć te produkty są zdrowe, to zakaz spożywania innych, zdrowych produktów na tej diecie kwalifikuje ją jako jedną z najgorszych.

Niedobór białka, tłuszczu i węglowodanów złożonych pochodzących ze zbóż powoduje, że organizm jest po prostu niedożywiony. Każdy ma minimum kaloryczne, które powinien spożywać. Jest to taka ilość energii, która ma zapewnić tylko pracę naszego organizmu, nie biorąc pod uwagę aktywności domowej, zawodowej i życiowej, czyli nawet wstania z łóżka.

Taki długi niedobór odpowiedniej ilości energii powoduje, że po już po kilku dniach pojawiają się takie objawy jak omdlenia, bóle głowy, zawroty głowy czy problemy z koncentracją. Dodatkowo może doprowadzić do wielu niedoborów bardzo istotnych witamin i składników mineralnych jak witamina B12, żelazo, wapń.

To samo tyczy się diet opierających się na ilości 800, 1000 czy nawet 1200 kcal. Takie minimum kaloryczne mają … dzieci do 3 roku życia, a nie osoby dorosły! Tu również występuje duży niedobór składników odżywczych, które mają opłakany skutek w dłuższej perspektywie. Większość diet alternatywnych takich jak posty, dieta kapuściana, warzywno-owocowa opierają się właśnie na niskiej podaży energii, przez którą masa ciała spada szybko, ale zaraz po powrocie do normalnego żywienia potrafi wzrosnąć i to z dużą nadwyżką do masy początkowej.

Diety opierające się na spożywaniu jednego rodzaju pokarmu, czyli białka, jak np. w przypadku dwóch popularnych diet również z doktorem w tytule niosą za sobą ryzyko obciążenia nerek w wyniku zbyt dużego spożycia produktów białkowych. Z tą dietą w niewielkiej ilości dostarczany jest błonnik, ponieważ nie ma tam żadnych produktów zbożowych (prócz łyżki otrąb, która ma się nijak do ilości, jaką potrzebuje każdy z nas). I choć ta dieta daje złudne poczucie najadania się i niekontrolowania kilokalorii to z nią również ta podaż może być niższa niż zapotrzebowanie na energię danej osoby. Wynika to z tego, że produkty oparte na białku i tłuszczach są bardziej sycące. Jednak ich duże i często spożywanie powoduje, że istnieje ryzyko zaburzeń w postaci wysokiego poziomu cholesterolu, a co za tym idzie rozwinięcia chorób sercowo-naczyniowych. Ze względu na to, że w tych dietach nie ma produktów zbożowych, to również zmniejszona jest podaż minerałów takich jak cynk, magnez, żelazo czy potas.

Chudnięcie na takich dietach jest niestety chwilowe i złudne. Faktycznie na początku masa ciała potrafi lecieć jak szalona w dół, jednak w końcu wraca się do standardowego żywienia, a to powoduje, że masa ciała wzrasta i to często z nadwyżką. Dodatkowo takie diety mają zły wpływ na zdrowie psychiczne. Przede wszystkim podczas spotkań z przyjaciółmi i rodziną, które powinny być czasem spędzonym w miłej, radosnej atmosferze. Będąc na takiej diecie, musimy rezygnować ze spożywania posiłków takich jak inni biesiadnicy, co nie przychodzi nam tak naprawdę naturalnie, więc cały czas nie możemy pozwolić sobie na wytchnienie i relaks, tylko stresujemy się tym, by „nie popełnić błędu”. Jeśli jednak przełamiemy to i jednak zjemy coś, co dane diety uważają za „zakazane”, to skutkuje to rozpoczęciem całego tego nieszczęsnego „cyklu” od nowa.

Kolejną sprawą, jest złe samopoczucie, jeśli przez właśnie złe samopoczucie na tej diecie decydujemy się ją porzucić. Czyli tak zwana samonapędzająca się machina. Na tych dietach będziesz się źle czuć, no nie ma bata, żeby organizm wytrzymał takie restrykcje przez długi czas. Dlatego to bardzo dobra decyzja, ba! Najlepsza decyzja, jaką mogłaś podjąć! I nie wyrzucaj sobie, że znowu się nie udało, że znowu nie podołałaś, bo nikt nie jest w stanie tego wytrzymać. I nikt nie powinien musieć tego wytrzymać.

To, co pokazuje waga, nie świadczy o tym, jakim jesteś człowiekiem. To jest tylko liczba, która raz rośnie, raz maleje. Jeśli z powodu stanu zdrowiu powinnaś zmniejszyć masę ciała, udaj się po pomoc do lekarza albo dietetyka. Jednak nie decyduj się na diety, które tylko wpędzą cię w niedobory składników odżywczych, złe samopoczucie, smutne myśli i nerwy. Odchudzanie jest naprawdę proste z pomocą wykwalifikowanej osoby, która wskaże, doradzi i tak się tobą zaopiekuję, że masa ciała będzie spadała sama, nawet się nie zorientujesz kiedy. A przede wszystkim dieta pod okiem specjalisty na pewno będzie dobrze zbilansowana pod względem wszystkich niezbędnych składników odżywczych, dzięki czemu chudnięcie będzie zdrowe i bezpieczne!

• https://fitanu.com/blog/5-niebezpiecznych-diet-na-ktore-trzeba-uwazac/
• https://gemini.pl/poradnik/artykul/jak-popularne-diety-alternatywne-wplywaja-na-zdrowie/