Do czego używacie wykałaczek? W Korei Południowej są obecnie wiralową i niebezpieczną przekąską!

Wykałaczki w nietypowej roli
Do czego używacie wykałaczek? Na pewno do celów higienicznych i dekoracyjnych. Koreańczycy poszli o krok dalej, fot. Firefly
ikona podziel się
Opublikowano: 29.01.2024 r., 13:00 | Autor: Ewa Cierpiał
W Korei Południowej w ostatnich dniach rozpętała się prawdziwa burza w związku z nowym wiralowym trendem. Jak to z wiralem bywa, bardzo szybko zainteresował on wielu użytkowników Internetu. Tym razem furorę robią smażone, zielone wykałaczki, które wyglądają ciekawie, w smaku są podobno dobre, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia.

Nowy trend

Korea Południowa słynie z wielu niezrozumiałych dla nas tradycji i zachowań, a jedną z nich jest „Mukbang”, czyli spożywanie nadmiernej ilości jedzenia – najczęściej osobliwego, delikatnie rzecz ujmując. Choć rząd Korei Południowej starał się trzymać nad tym kontrolę, aby nie wzrosła wśród obywateli liczba nadwagi i otyłości, to sprzeciw społeczeństwa był tak duży, że rząd musiał ustąpić. Tym samym doszło do nowego „hitu” – spożywania skrobiowych wykałaczek.

Dobre dla środowiska, niedobre dla brzucha

W Korei Południowej popularne są zielone wykałaczki skrobiowe, które wykonane są ze skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej z dodatkiem sorbitolu, barwników i ałunu. Takie wykałaczki są biodegradowalne i rozpuszczają się w wodzie. Są więc dobre dla środowiska i jako ozdoba do przekąsek, ale nie nadają się do jedzenia!

Sorbitol to alkohol cukrowy, który jest popularnym środkiem słodzącym, a także występuje naturalnie w owocach. Wykorzystuje się go również do produkcji detergentów, lakierów czy żywic syntetycznych. Ałun natomiast najczęściej stosowany jest w kosmetykach i stanowi bardzo dobry i doceniany od starożytności dezodorant

O ile skrobia nie jest szkodliwa, tak pozostałe składniki mogą doprowadzić do zatrucia, które będzie objawiało się wymiotami, biegunką i stanami zapalnymi.

Ministerstwo ostrzega

Ministerstwo Bezpieczeństwa Żywności i Leków w Korei Południowej (odpowiednik naszego Ministerstwa Zdrowia) wydał oświadczenie, aby nie jeść wykałaczek. Jako produkt higieniczny i dekoracyjny nie zostały przebadane pod względem wpływu na zdrowie po ich spożyciu. W końcu nikt nie mógł przewidzieć, że ktoś wpadnie na taki „genialny” pomysł.

Całe przygotowanie wykałaczek polega na ich  usmażeniu na głębokim tłuszczu, a następnie obsypaniu przyprawami. Według osób, które ich spróbowały, są niezwykle chrupiące…

My chyba jednak zostaniemy przy naszych chrupkach z soczewicy...

Źródła:

  • https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art39747441-rzad-korei-poludniowej-apeluje-nie-jedzcie-smazonych-wykalaczek
  • https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-01-25/smazone-zielone-wykalaczki-wladze-korei-nie-jedzcie-ich/
ikona podziel się Przekaż dalej

Zobacz podobne newsy

Skomentuj
Załóż konto
  • zapisywać ulubione przepisy
  • otrzymywać dopasowane przepisy na maila
  • komentować przepisy pod własnym nickiem
Załóż konto