Zupa, którą dzieci w PRL-u jadły niechętnie. Teraz wraca jako modny comfort food

Zupy były nieodłącznym elementem codziennej kuchni w PRL-u, często obecne na stołach od śniadania po kolację. Nie wszystkie jednak cieszyły się uznaniem dzieci – niechętnie jadano szczególnie krupnik, uznawany za ciężki i monotonny. Dziś zupa ta przeżywa prawdziwy renesans. W nowoczesnych kuchniach powstają wariacje z dodatkiem ekologicznych warzyw, aromatycznych ziół i superfoods, które sprawiają, że klasyczny krupnik staje się lekkim, zdrowym i atrakcyjnym comfort food.
- Rola zup w kuchni PRL-u
- Dziecięca niechęć do krupniku
- Czy krupnik da się odczarować?
- Nowoczesny krupnik z komosą ryżową, marchewką bio i świeżym tymiankiem
- Czy taki krupnik jest zdrowy?
Rola zup w kuchni PRL-u
W okresie PRL-u zupy stanowiły fundament codziennego menu, odgrywając kluczową rolę w żywieniu całych rodzin. Były tanie, sycące i stosunkowo łatwe w przygotowaniu, co miało ogromne znaczenie w czasach ograniczonych zasobów i problemów z dostępem do świeżych produktów. Pozwalały w pełni wykorzystać sezonowe warzywa, resztki mięsa oraz produkty takie jak kasze, makaron czy ryż, jednocześnie dostarczając cennych składników odżywczych – witamin, minerałów i błonnika niezbędnych dla zdrowia i odporności. Każdy domowy obiad najczęściej rozpoczynała zupa, mająca nie tylko sycić, ale także zapewniać energię na resztę dnia. Wśród dzieci szczególne uznanie zdobywały rosół, pomidorowa i jarzynowa, które były delikatne i smaczne. Nie każda zupa budziła jednak entuzjazm – przykładem był krupnik, którego konsystencja i wyrazisty smak często spotykały się z oporem najmłodszych. Mimo to pozostawał wartościowy i odżywczy, dostarczając białka, witamin z grupy B oraz minerałów takich jak żelazo, potas i magnez, które wspierały prawidłowy rozwój i zdrowie całej rodziny.
Dziecięca niechęć do krupniku
Krupnik, tradycyjna zupa z kaszy jęczmiennej i warzyw, w okresie PRL-u często uchodził za danie „ciężkie” i monotonne, szczególnie w oczach dzieci. Jego konsystencja była gęsta, a smak intensywnie ziołowy, co sprawiało, że młodsze pokolenia wolały delikatniejszy rosół z makaronem czy lekką, lekko kwaskowatą zupę pomidorową. Opór dzieci wynikał nie tylko z tekstury kaszy, która bywała trudna do przełknięcia, ale także z wyrazistego aromatu warzyw i przypraw, charakterystycznego dla domowych krupników. Mimo że krupnik bywał niedoceniany, był potrawą bardzo wartościową odżywczo. Dostarczał wysokiej jakości białka roślinnego, błonnika sprzyjającego prawidłowemu trawieniu, witamin z grupy B wspierających układ nerwowy, a także cennych minerałów, takich jak magnez, żelazo czy potas, które były istotne dla rozwoju i witalności organizmu. Ponadto krupnik był niezwykle sycący, dzięki czemu stanowił pełnowartościowy posiłek, idealny na obiad lub kolację, zapewniając energię na wiele godzin. Dziś tradycyjny krupnik, choć nadal ceniony za wartości odżywcze, zyskuje nowe życie w nowoczesnych wariantach kulinarnych, które łagodzą jego teksturę i wzbogacają smak, czyniąc go atrakcyjnym także dla najmłodszych.
Czy krupnik da się odczarować?
Obecnie krupnik przeżywa prawdziwy renesans w nowoczesnej kuchni. Blogerzy kulinarni i szefowie kuchni eksperymentują z jego recepturą, tworząc lekkie, aromatyczne wariacje, które zaskakują smakiem i wyglądem. Do klasycznej bazy dodawane są superfoods, takie jak komosa ryżowa czy nasiona chia, świeże warzywa bio oraz aromatyczne zioła – tymianek, natka pietruszki czy koperek, które wzbogacają smak i aromat zupy. Nietypowe dodatki, jak prażone migdały, pestki dyni czy delikatne oleje roślinne, nadają jej nowoczesny charakter i atrakcyjną teksturę. Dzięki tym zmianom tradycyjny krupnik staje się zdrowym comfort food, idealnym na chłodne dni, który syci, dostarcza wartości odżywczych i zachwyca zarówno smakiem, jak i elegancką prezentacją na talerzu.

Nowoczesny krupnik z komosą ryżową, marchewką bio i świeżym tymiankiem
Składniki:
- 100 g komosy ryżowej (quinoa)
- 2 średnie marchewki bio, pokrojone w kostkę
- 1 korzeń selera bio, pokrojony w kostkę
- 1 pietruszka, pokrojona w plasterki
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 2 średnie ziemniaki, pokrojone w kostkę
- 200 g piersi z kurczaka lub udka, pokrojone w kostkę
- 1,5 litra bulionu warzywnego lub drobiowego
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka świeżego tymianku
- Sól, pieprz, odrobina kurkumy dla koloru
- Dodatki: prażone migdały, pestki dyni, świeża natka pietruszki
Wykonanie:
- Rozgrzej oliwę w dużym garnku i podsmaż cebulę oraz czosnek, aż staną się miękkie i aromatyczne.
- Dodaj marchew, seler i pietruszkę, smaż 3–4 minuty, mieszając.
- Wrzuć pokrojone ziemniaki i mięso, podsmażaj razem 5 minut, aby mięso lekko się zarumieniło.
- Wlej bulion i doprowadź do wrzenia. Zmniejsz ogień i gotuj na wolnym ogniu 15–20 minut, aż ziemniaki będą miękkie, a mięso ugotowane.
- Wsyp komosę ryżową, dodaj tymianek, sól, pieprz i kurkumę. Gotuj kolejne 10–15 minut, aż komosa wchłonie część płynu i stanie się miękka.
- Podawaj gorący krupnik, posypany świeżą natką pietruszki oraz prażonymi migdałami i pestkami dyni dla chrupkości.
Czy taki krupnik jest zdrowy?
- Krupnik z dodatkiem kurczaka i ziemniaków jest pełnowartościowym posiłkiem – dostarczającym białka, błonnika, witamin i minerałów.
- Komosa ryżowa wzbogaca zupę o białko roślinne i minerały.
- Warzywa i ziemniaki dostarczają witaminy A, C i potasu, a oliwa z oliwek i pestki dyni zdrowych kwasów tłuszczowych.
- Dzięki połączeniu składników krupnik jest sycący, lekki, a jednocześnie odżywczy i wartościowy dla całej rodziny.
Krupnik, kiedyś niedoceniany przez dzieci w PRL-u, dziś staje się symbolem powrotu do tradycji w nowoczesnym wydaniu. Łączy historię z kuchennymi trendami, oferując zdrowy, aromatyczny i wszechstronny posiłek. To doskonały przykład tego, jak klasyka może ewoluować i odnaleźć się w współczesnej, świadomej kuchni.