Nowy kebab podbija internet! Takiego połączenia nikt się nie spodziewał...

Zapomnij o wszystkim, co wiesz o kebabie. Nadchodzi prawdziwa rewolucja, która dotarła już do Polski i podbija media społecznościowe z prędkością światła. Nowy przysmak, który wygląda jak klasyczny kebab, w środku kryje coś zupełnie nieoczekiwanego — słodką niespodziankę, która wywołuje efekt wow już od pierwszego kęsa. TikTok oszalał, internet grzeje się od komentarzy, a kolejki do budek z tym nowym daniem rosną z dnia na dzień. Co to za nowość? Sprawdź, zanim spróbują wszyscy!
Z tego artykułu dowiesz się:
O jakim kebabie mowa?
Kiedy myślisz „kebab”, przed oczami staje ci klasyczne danie kuchni tureckiej, które zawiera: mięso z rożna, świeże warzywa, chrupiącą pitę i pikantne sosy. Ale co jeśli powiemy ci, że kebab... właśnie stał się deserem? I to takim, który zdobywa tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych, przyciąga tłumy ciekawskich i może całkowicie odmienić twoje wyobrażenie o tym klasycznym fast foodzie. Panie i panowie — oto czekoladowy kebab!
Tak, dobrze czytasz. Kebab, który zamiast mięsa kryje w sobie czekoladę, owoce, bitą śmietanę i inne słodkości, staje się sensacją polskich deptaków. Jego wygląd przypomina klasyczne danie znane z budek i food trucków, ale to, co kryje się w środku, sprawia, że na twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
Pomysł na czekoladowego kebaba nie jest nowy globalnie, ale dopiero teraz przebija się do Polski. To kreatywna odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na innowacyjne jedzenie — takie, które nie tylko dobrze smakuje, ale i wygląda idealnie na Instagramie i TikToku. A to przecież równie ważne, prawda?
Zamiast mięsa – płaty czekolady kręcące się na pionowym rożnie. Zamiast pity – puszysty naleśnik lub chrupiący wafelek. Do środka trafiają świeże owoce: truskawki, banany, kiwi… wszystko polane słodkimi sosami – karmelowym, truskawkowym, a nawet nutellą! Dopełnieniem jest bita śmietana i kolorowe posypki. Efekt? Kebab, który wygląda jak spełnienie dziecięcych marzeń.
Skąd się to wzięło?
Wszystko zaczęło się od viralowych nagrań w mediach społecznościowych. Jeden z nich, opublikowany przez profil @strefabiznesu, pokazuje dokładnie, jak wygląda ten nowy przysmak i jak ludzie reagują na jego widok. Wideo szybko zdobyło tysiące wyświetleń i setki komentarzy.
@strefabiznesu Z kim zjadłbyś takiego kebaba? #kebab#biznes#businessidea#fyp♬ In The Kitchen - Giulio Cercato
Kto testował takiego kebaba w Polsce?
Kolejne filmy pokazują, jak kebab z czekolady zdobywa serca (i żołądki) turystów nad morzem. Wideo użytkownika @mrkryha kręcone na jednym z popularnych deptaków, przedstawia reakcje ludzi, którzy po raz pierwszy próbują tego nietypowego przysmaku.
@mrkryha Kebab z czekolady nad morzem
♬ dźwięk oryginalny - MRKRYHA
Dlaczego to działa?
Połączenie dobrze znanego formatu z zupełnie nowym smakiem to strzał w dziesiątkę. Kebab ma już swoją lojalną grupę fanów – zarówno w wersji mięsnej, jak i wegetariańskiej. Teraz dołącza do nich wersja deserowa, która przyciąga nie tylko najmłodszych, ale też dorosłych łasuchów i… influencerów.
Nie można też zapominać o aspekcie biznesowym. Punkt sprzedający czekoladowe kebaby może zainwestować stosunkowo niewiele w sprzęt (specjalny rożen do czekolady, akcesoria do naleśników, dodatki), a zyski mogą być bardzo duże — bo nikt nie kończy na jednym.
Pierwsze punkty serwujące czekoladowe kebaby pojawiają się w nadmorskich miejscowościach — idealne miejsce na testy nowych trendów. Ale nie trzeba długo czekać, by podobne lokale pojawiły się również w galeriach handlowych, na festynach, jarmarkach czy w food truckach. Nie zdziw się, jeśli już tego lata zobaczysz kolejkę do budki, z której zamiast zapachu przyprawionego mięsa, unosi się aromat roztopionej czekolady.
Czy to jest zdrowe?
Choć czekoladowy kebab wygląda jak rozpustna słodkość, wielu zadaje sobie pytanie: czy taki deser może być w ogóle zdrowy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna i – jak zwykle w dietetyce – zależy od kilku czynników.
Czekoladowy kebab składa się najczęściej z cienko ścinanej czekolady (najczęściej mlecznej lub białej), podawanej na naleśniku typu wrap z dodatkiem bitej śmietany, kolorowych posypek, owoców, a czasem nawet syropów smakowych. To wszystko czyni go deserem wysokokalorycznym – porcja może zawierać od 400 do nawet 700 kcal, głównie pochodzących z cukrów prostych i tłuszczów. Mało w nim błonnika, białka i witamin, więc trudno mówić o jego dużej wartości odżywczej.
Z drugiej strony – klasyczny kebab z mięsem (np. z baraniny, kurczaka czy wołowiny) w bułce lub cieście zawiera zazwyczaj od 600 do 1000 kcal, z czego większość pochodzi z tłuszczu i węglowodanów. Jest jednak bogatszy w białko, może zawierać warzywa (sałatę, cebulę, pomidora), a mięso dostarcza żelaza, cynku i witamin z grupy B. Problemem w tradycyjnym kebabie jest często jakość używanego mięsa oraz ilość sosów, które potrafią dodać dziesiątki gramów tłuszczu.
Więc co jest zdrowsze? Jeśli patrzymy na wartości odżywcze – tradycyjny kebab z dobrej jakości mięsem i warzywami ma więcej zalet. Jednak jeśli chodzi o okazjonalny deser – czekoladowy kebab sprawdzi się jako ciekawostka i przyjemność, której nie trzeba sobie odmawiać, o ile nie jemy go codziennie. Kluczem jak zawsze jest umiar – i świadomość, że jedzenie to nie tylko kalorie, ale też przyjemność.
Czy to nowa przyszłość dla kebaba?
Czy to tylko chwilowy trend, czy początek nowej fali „deserowych street foodów”? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne — kreatywność w świecie jedzenia nie zna granic. Czekoladowy kebab już teraz udowodnił, że z pozornie szalonego pomysłu może powstać prawdziwy hit internetu i... hit sprzedaży.
Jeśli jeszcze go nie próbowałeś — być może to idealna okazja, by dać się zaskoczyć. Kto wie, może czekoladowy kebab to początek nowej ery w polskiej gastronomii?